niedziela, 24 lutego 2013

Przewodnik Oscarowy 2013: Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy


To kategoria, w której w tym roku najtrudniej byłoby mi wybrać zwycięzcę. Tylko jedna nominacja odstaję troszeczkę jakościowo od pozostałych. Dla dwóch aktorów z nominowanej piątki jest to debiut na Oscarowej Gali. Pozostała trójka była już wcześniej nominowana.

Nominowani:

Bradley Cooper (“Silver Linings Playbook”)
Daniel Day-Lewis (“Lincoln”)
Hugh Jackman (“Les Misérables”)
Joaquin Phoenix (“The Master”)
Denzel Washington (“Flight”)
Zacznijmy zatem omawianie od tej roli, która odstaje, a mianowicie kreacji Bradleya Coopera w „Silver Linings Playbook”. To jedyny tak naprawdę film, który został nominowany we wszystkich aktorskich kategoriach. Zastanawiam się jednak, czy to właśnie rola Coopera nie była nominowana na siłę w celu skompletowania czterech nominacji dla filmu Davida O. Russella.


Daniel Day-Lewis jest niewątpliwie murowanym faworytem do wyjścia z dzisiejszej Gali ze statuetką w ręce. Przez wiele osób uznany był za zwycięzcę zanim jeszcze zdążyli obejrzeć najnowszy film Spielberga. To piąta nominacja dla Lewisa. Do tej pory zwyciężał dwukrotnie za role w filmach: „My Left Foot: The Story of Christy Brown” oraz „There Will Be Blood”. Co ciekawe za jego najlepszą rolę, a moim zdaniem chyba najlepszą kreację w historii kina w wielkim dziele Martina Scorsese „Gangs of New York” statuetki nie dostał. Pozwolę sobie nie komentować tego „wyczynu” Akademii.

Hugh Jackman to kolejny nowicjusz w gronie nominowanych, a jego rola Jean Valjean to istny majstersztyk sztuki aktorskiej. Niesamowite ucieleśnienie roli człowieka, który wychodzi na ulicę Paryża aby pomagać biednym i uciśnionym. Niezwykłość roli polega też na tym, że Valjean przechodzi swoistą metamorfozę. Na początku widzimy go jako młodego więźnia, a na końcu jako mężczyznę w starszym wieku.

Fantastyczną kreację w najnowszym filmie Paula Thomasa Andersona „The Master” stworzył Joaquin Phoenix i moja statuetka powędrowałaby właśnie w jego ręce. To jego trzecia nominacja do Oscara. Phoenix nie zwyciężył jeszcze nigdy. Zawahałbym się powiedzieć, że tym razem ma szansę, ale niestety film Andersona nie odgrywa żadnej znaczącej roli na tegorocznej Gali. Dla mnie osobiście bardzo miłą niespodzianką byłoby uhonorowanie duetu Phoenix (rola pierwszoplanowa) oraz Hoffman (rola drugoplanowa), którzy zaserwowali nam niepowtarzalne widowisko.

Denzel Washington – nominowany za rolę Whipa Whitakera w najnowszej produkcji Roberta Zemeckisa pt. „Flight”. Whip to pijak i narkoman a przy okazji pilot samolotów pasażerskich, który ratuje swoich pasażerów przed pewną śmiercią. Niestety komisje badające przyczyny wypadku nie dają mu spokoju, co prowadzi do całkowitej utraty kontroli nad samym sobą. Może nie jest to rola życia czarnoskórego aktora, ale jak już na Denzela przystało, nie zawodzi i tym razem. To jego szósta nominacja do Oscara. Zdobycie trzeciej statuetki wydaje się być jednak niemożliwym w obliczu nominacji dla Daniela Day Lewisa. Washington był już nagradzany w 1989 roku za Najlepszą Drugoplanową Rolę Męską w filmie Edwarda Zwicka pt. „Glory” oraz w 2001 roku za rolę Detektywa Alonzo Harrisa w filmie Anotine Fuqua „Training Day”. Pozostałe nominacje to Najlepsza Rola Drugoplanowa w „Cry Freedom” Richarda Attenborough w 1988 roku, Najlepsza Rola Pierwszoplanowa w 1992 roku w filmie Spike Lee „Malcolm X” oraz Najlepsza Rola Pierwszoplanowa w 1999 roku za rolę Rubina „Huragana” Cartera w filmie „The Hurricane” Normana Jewisona.

Wygra: Daniel Day-Lewis
Powinien wygrać: Joaquin Phoenix

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz