niedziela, 24 lutego 2013

Przewodnik Oscarowy 2013: Najlepszy Reżyser


To druga po Najlepszym Filmie najbardziej prestiżowa kategoria Oscarowej Gali. Oczywiście nie obyło się i tutaj bez wielu zaskoczeń jak i nieporozumień. Tak jak można jeszcze zrozumieć brak nominacji dla Petera Jacksona za „Hobbita”, na co miała wpływa technika 48 klatek, bądź też fakt, iż Jakcson wygrywał już za reżyserię „Władcy Pierścieni”, tak brak nominacji dla Christophera Nolana za epickie zakończenie trylogii o Batmanie „The Dark Knight Rises” czy też wspaniałą reżyserię Sama Mendesa najnowszych przygód agenta 007 „Skyfall” uważam za swoisty skandal. Ogromnym (dla mnie pozytywnym) zaskoczeniem jest brak w gronie nominowanych Bena Afflecka, którego „Argo” jest głównym faworytem do zgarnięcia najważniejszej statuetki. Zaskakujący jest również ominięcie Toma Hoopera jak i Kathryn Bigelow, których filmy również walczą o zwycięstwo. Czyżby doszło do sensacji i Najlepsza Reżyseria nie poszłaby w parze z Najlepszym Filmem?

Nominowani:

Michael Haneke ("Amour")
Benh Zeitlin ("Beasts of the Southern Wild")
Ang Lee ("Life of Pi")
Steven Spielberg ("Lincoln")
David O. Russell ("Silver Linings Playbook")

Pierwszym nominowanym w tej kategorii jest 30-letni reżyser z Nowego Jorku, Benh Zeitlin za film pt. „Beasts of Southern Wild”. Jest to tak naprawdę debiut pełnego metrażu Benha, jednakże całkowicie się nie zgadzam z decyzją o nominacji dla niego w tejże kategorii.
To samo tyczy się nominacji dla Michaela Haneke za jego najnowszy film „Amour”. Reżysersko nie jest to żaden majstersztyk. To pierwsza nominacja w tej kategorii dla reżyserii filmu nieanglojęzycznego od dziewięciu lat. Myślę, że Haneke będzie musiał się zadowolić zwycięstwem swojego filmu w kategorii Najlepszego Filmu Nieanglojęzycznego.
Dla Anga Lee to już piąta nominacja do Oscara. Do tej pory zwyciężył tylko raz za reżyserię „Brokeback Mountain”. „Life of Pi” to pierwszy z trzech filmów, który ma największe szanse na zdobycie statuetki podczas dzisiejszej nocy. Dużo będzie zależało również od tego, czy Akademia postanowi wybrać najlepszym filmem 2012 roku produkcję Spielberga. Jeśli tak się stanie, to wydaje się być oczywistym, że Spielberg zdobędzie także Oscara za Najlepszą Reżyserię. Dla Stevena to 15 nominacja w karierze. Zwycięsko ze sceny schodził do tej pory trzykrotnie (dwukrotnie za „Schindler's List oraz raz za „Saving Private Ryan”). Szanse na kolejną wygraną są naprawdę ogromne, ze względu na patriotyczną tematykę filmu. Moim zdaniem na Oscara bardziej zasłużył Ang Lee.
Ostatnim nominowanym reżyserem jest David O. Russell za jego fantastyczny „Silver Linings Playbook”. Do tej pory Russell nominowany był tylko raz za „Fightera”. Najnowsza jego produkcja zachwyciła mnie pod każdym względem i z grona nominowanych nie miałbym nic przeciwko, żeby zwyciężył właśnie Russell. Niestety nie wierzę w to, że Akademia jest w stanie nagrodzić w tak ważnej kategorii film z gatunku komedii romantycznej.

Wygra: „Lincoln”- Steven Spielberg
Powinien wygrać: „Life of Pi” - Ang Lee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz