niedziela, 24 lutego 2013

Przewodnik Oscarowy 2013: Najlepszy Montaż

Montaż filmu to kategoria, która jest najbardziej powiązana z kategorią Najlepszy Film. Lista kandydatów zazwyczaj zdominowana jest przez filmy walczące o najważniejszą nagrodę. Warto zauważyć, że ostatnią produkcją, która zwyciężyła główną nagrodę nie zwyciężając jednocześnie w kategorii montażu był film pt. „Ordinary People” 32 lata temu! Nic dziwnego, gdyż montaż to siła determinująca narrację. Często o montażystach mówi się jako drugich scenarzystach. Zły film może mieć zjawiskowe zdjęcia czy dźwięk, ale rzadko będzie dobrze zmontowany.

Nominowani:

"Argo" (William Goldenberg)
"Life of Pi" (Tim Squyres)
"Lincoln" (Michael Kahn)
"Silver Linings Playbook" (Jay Cassidy and Crispin Struthers)
"Zero Dark Thirty" (William Goldenberg and Dylan Tichenor) 


Pierwszą z nominowanych pozycji jest oczywiście „Argo” Bena Afflecka, który został zmontowany przez Williama Goldenberga. To jego czwarta nominacja do Oscara. Poza książkowym zmontowaniem sceny na lotnisku, mnie osobiście montaż nie urzekł, ale z racji tego, iż to główny faworyt do wygrania statuetki za Najlepszy Film, szansę na zwycięstwo w kategorii montażu są naprawdę spore. Co ciekawe to nie jedyna tegoroczna nominacja dla Goldenberga! Drugą podzielił z Dylanem Tichenorem za montaż „Zero Dark Thirty” Kathryn Bigelow. Tutaj montażyści stanęli przed dużo większym wyzwaniem, gdyż większość ujęć była kręcona na Środkowym Wschodzie. Panowie zdobyli już nagrodę BFCA.

Dość sporą niespodzianką jest według mnie nominacja dla Jaya Cassidy oraz Crispina Struthers za „Silver Linings Playbook”, gdyż bardzo rzadko zdarza się aby filmu z gatunku komedii były nominowane w tejże kategorii. Dla mnie to najlepszy obok „Life of Pi” montaż minionego roku. Będąc w kinie unosiłem się co chwila z fotelu delektując się każdą zmontowaną sceną. Ten film to nie tylko „Poradnik Pozytywnego Myślenia”, lecz bez wątpienia również „Poradnik montowania filmów”. Po „Into the Willd” to druga nominacja dla Cassidyego, który jeszcze nie zdobył swojego trofeum.

Przejdźmy jednak do przedstawienia dwóch faworytów tegorocznego rozdania rozpoczynając od „Lincolna” Stevena Spielberga, zmontowanego przez mistrza swojego fachu Michaela Kahna. Warto zauważyć, że to najczęściej nominowany montażysta w całej historii Oscarów (aż 8 krotnie!) oraz stały współpracownik Spielberga. Wszystkie nominacje poza jedną za „Fatal Attraction” otrzymał za pracę przy filmach Stevena. Jeśli Akademia postanowi wybrać najlepszym filmem minionego roku „Lincolna”, szanse na zdobycie czwartej statuetki (wcześniej zwyciężył za montaż do Raiders of the Lost Ark (1981), „Schindlers List” (1993) „Saving Private Ryan” (1998)) są naprawdę duże, tym bardziej, że Kahn wykonał swoją pracę wzorcowo. Zmontowane zdjęcia wykonane przez inną legendę i także stałego kolaboranta Spielberga, Janusza Kamińskiego po prostu urzekają.

W mojej opinii na zwycięstwo najbardziej zasłużył ostatni z nominowanych filmów „Life of Pi” (Tim Squyres). Warto zauważyć, że Squyres był już nominowany za montaż do filmu Anga Lee „Crouching Tiger, Hidden Dragon”. Praca na planie „Życia Pi” postawiła przed nim zupełnie nowe zadania. To delikatne łączenie naturalnych i cyfrowych krajobrazów, następujących po sobie sekwencji, które są oszałamiające. To jeden z najlepszych montaży ostatnich lat, a nagroda dla Squyresa wydaje się być jedynym właściwym rozwiązaniem.

Wygra: „Life Of Pi”
Powinien wygrać: „Lie of Pi”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz