Od
kilku jeśli nie kilkunastu miesięcy polskie kina oferują swoim
widzom bardzo ubogie repertuary. Jednym z najgłośniejszych tytułów,
który nie pojawił się na naszych ekranach jest drugi film w
reżyserii Bena Afflecka pt. „The Town”. Jeśli tak rewelacyjna
produkcja przegrywa z „Och, Karol 2”, który podbija serca
Polaków i staje się jedną z najbardziej dochodowych produkcji, to
coś tutaj jest chyba nie tak. Nie zawaham się napisać, iż
repertuary polskich multipleksów w ostatnich miesiącach sięgnęły
dnia. Powoli zaczynałem się zastanawiać, czy moja stopa
kiedykolwiek jeszcze przestąpi próg kinowej sali. Na szczęście
zbliżające się wakacje wlewają troszkę nadziei w serca
załamanych kinomanów! W kinach pojawią się filmy najdroższe,
najgłośniejsze i najbardziej promowane.
Już
20 kwietnia mieliśmy okazję podziwiać filmową adaptację komiksu o
kultowym Thorze („Thor”). Szkoda, że tylko w 3D. Film po raz
pierwszy pojawił się na ekranach 21 kwietnia.
6 maja
na ekranach polskich kina zawitał „Source Code” z Jake'm
Gyllenhallem w roli głównej. Co prawda film pojawił się blisko 3
miesiące po premierze światowej (11 marca), jednakże chwała
dystrybutorom za to, że nie pominęli tego solidnego tytułu,
zastępując go jakimś kolejnym polskim kiczem.
Tego
samego dnia mieliśmy możliwość obejrzenia kolejnej części
przygód Briana i Dominica w „Fast Five”. Spóźnienie w
porównaniu do premiery światowej tylko kilkunastodniowe (15
kwietnia).
Kolejną
ekranizacją komiksu, która pojawiła się na ekranach polskich kin
13 maja (3 marca na świecie) jest „Priest”, opowieść o księdzu
który rusza za bandą wampirów, które porwały jego siostrzenicę.
11
maja na nieznane wody wyruszył po raz kolejny Jack Sparrow („Pirates
of the Caribbean: On Stranger Tides”), dopływając 9 dni później
do naszego kraju.
Od 27
maja – zaledwie dzień po premierze światowej – druga część
przygód Po w „Kung Fu Panda 2”.
Już w
ten piątek, tj. 3 czerwca będziemy mieli możliwość obejrzeć
kolejne przygody Phil'a, Stu, Alan'a i Doug'a w przezabawnej komedii
„The Hangover Part II”, w naszym kraju bardziej znanej pod
tytułem „Kac Vegas w Bangkoku”. Premiera światowa miała
miejsce 25 maja.
Tego
samego dnia, dwa dni po premierze światowej, która ma miejsce dziś,
obejrzymy jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego lata „X-Men:
First Class”.
17
czerwca (8 dni wcześniej odbędzie się premiera światowa) na
ekrany kin trafi wizjonerski film J.J. Abramsa, którego producentem
jest sam Steven Spielberg „Super 8”.
Tego
samego dnia kolejna premiera długo oczekiwanej „Green Lantern”.
Pod
koniec czerwca (29 a na świecie 24) premiera najnowszej animacji
Pixar'a „Cars 2”.
Początek
lipca (1.07 w Polsce, 23.06 na świecie) może się okazać dniem
przełomowym w historii filmowych efektów specjalnym, bo oto na
ekrany kin wkraczają roboty Michael'a Bay'a w trzeciej części
„Tranformers: Dark of the Moon”.
15
lipca kina opanują fani Harrego Potter'a, aby obejrzeć drugą część
Insygniów Śmierci.
5
sierpień (21 lipca na świecie) to data pierwszego starcia z
Kapitanem America w filmie „Captain America: The First Avenger”.
Poza
tym 19 sierpnia premiera nowego „Conana” oraz 26 sierpnia
„Cowboys & Aliens”
Warto
zauważyć, iż premiera większości filmów w naszym kraju jest
opóźniona tylko o kilka/kilkanaście dni w stosunku do premiery
światowej (Zestawiając daty premier posłużyłem się informacjami z majowego numeru miesięcznika "Film" oraz strony internetowej filmweb.pl. Daty premier mogą ulec zmianie). Czy jest to dobry prognostyk na przyszłość?
Zobaczymy! Minusem jest natomiast technologia 3D. Wiele z wyżej
wymienionych produkcji będzie pokazywanych tylko i wyłącznie w
owej technologi. Jest to jeden z dwóch głównych powodów, dla
których zrezygnuję z obejrzenia niektórych filmów w kinie. Drugim
jest fakt, iż filmy animowane pokazywane będą tylko w wersji z
polskim dubbingiem. No cóż, trzeba będzie poczekać na wydania
DVD/Blu-ray.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz