W tym roku o otrzymanie nominacji w kategorii
Najlepszego Filmu Nominowanego ubiegało się aż 21 pozycji! Do
konkursu głównego dostało się 5 filmów.
Nominowani:
“Brave” (Mark Andrews and Brenda
Chapman)
“Frankenweenie” (Tim Burton)
“ParaNorman” (Sam Fell and Chris Butler)
“The Pirates! Band of Misfits” (Peter Lord)
“Wreck-It Ralph” (Rich Moore)
“Frankenweenie” (Tim Burton)
“ParaNorman” (Sam Fell and Chris Butler)
“The Pirates! Band of Misfits” (Peter Lord)
“Wreck-It Ralph” (Rich Moore)
Pierwsza z nich
to najnowsza animacja Petera Lorda "The Pirates! Band of
Misfits", która powstała na podstawie książki Gedeona Defoe.
Twórca "Chicken Run" przenosi nas do świata piratów.
Głównym bohaterem jest kapitan piratów, który ma tylko jedno
marzenie - pokonać swoich rywali Czarnego Bellamiego oraz Cutlass
Liz i zdobyć tytuł Pirata Roku. Problem w tym, że towarzyszy mu
beznadziejna załoga.
Najnowsza produkcja studia Aardman nie jest
na pewno żadnym przełomem w dziedzinie filmu animowanego, ale jest
jedną z zabawniejszych produkcji swojego gatunku minionego roku. Czy
zasłużyła na nominację? W pewnym sensie tak. Na statuetkę
natomiast na pewno nie.
Drugą nominowaną w tym roku
produkcją jest bajka pt. "Frankenweenie" Tima Burtona.
Reżyser wraca tym samym do korzeni, gdyż jest to nowa wersja
krótkiego filmu, który nakręcił dla Disneya w 1984 roku.
"Frankenweenie" to swego rodzaju wariacja na temat
"Frankensteina". To druga nominacja dla Burtona. Pierwszą
otrzymał również w kategorii filmu animowanego za "Corpse
Bride" (2005). Główny bohater Victor przeprowadza eksperyment,
dzięki któremu jego ukochany pies Korek powraca do świata żywych.
Burton nawiązuje w swojej najnowszej produkcji do filmów grozy z
kina klasy B, przywołuje również elementy niemieckiego
ekspresjonizmu. Tim nie oferuje nic, czego nie widzielibyśmy już
wcześniej w jego wykonaniu. Moim zdaniem jest to nikomu niepotrzebna
reanimacja trupa.
"Paranorman" Chrisa Butlera i
Sama Fella wypada niewątpliwie lepiej, niż "Frankenweenie"
Burtona. Akcja filmu rozgrywa się w sennym miasteczku, gdzie
tytułowy bohater potrafi rozmawiać ze zmarłymi, w co nikt mu
niestety nie wierzy. Za pomocą swoich niezwykłych umiejętności
bohater spróbuje uchronić miasteczko przed klątwą sprzed kilkuset
lat. Początkowo talent przysparza chłopcu tylko problemów. Norman
staje się pośmiewiskiem wśród rówieśników. Jednakże gdy
pozagrobowa wiedźma postanawia zemścić się na mieszkańcach
miasteczkach tylko Norman będzie mógł uratować mieszkanców
Film
rozpoczyna się planszą z napisem "Our Feature Presentation, co
jest typowym elementem grindhousowych produkcji, które w ostatnich
latach na ekrany przenieśli Tarantino i Rodriguez.
Jeśli chodzi
o warstwę techniczną, animacja nie konkuruje z wizualnymi
majstersztykami ze stajni Disneya czy Pixara. To podła, upiorna i
groteskowa rzeczywistość uśpionego miasta, przedstawiona za pomocą
poklatkowej animacji, w odcieniach brązu i zgniłej
zieleni.
"Wreck-It Ralph" Richa Moore, który został
uhonorowany pięcioma nagrodami Annie miał być listem miłosnym dla
gier wideo, powrotem do beztroskich lat dzieciństwa osób które
wychowywały się w latach 90 na pikselowatych grach na Amigę. Dla
mnie niestety nie był, ale być może moje oczekiwania były zbyt
wygórowane. Spodziewałem się kolejnego arcydzieła od Disneya, a
film okazał się tylko bardzo dobry. Wraz z tytułowym bohaterem
przenosimy się do salonu gier, w którym Ralph odgrywa jedną z
głównych ról. Jego zadaniem jest zabawianie dzieciaków w grze
polegającej na demolowaniu mieszkań pewnego budynku. Jego
przeciwnikiem jest Feliks, który przy pomocy magicznego młotka
naprawia wyrządzone przez Ralpha szkody. Pewnego dnia znudzony
ciężką pracą Ralph postanawia opuścić swój wirtualny świat
chcąc znaleźć uznanie w innych wirtualnych rzeczywistościach. Ze
wszystkich pięciu nominowanych pozycji wydaje się jednak być
jedynym realnym rywalem w walce o statuetkę dla głównego faworyta
tego pojedynku, najnowszej animacji Pixara "Brave".
Za
reżyserię filmu zabrali się Brenda Chapman i Mark Andrews, dla
którego jest to druga nominacja (pierwszą otrzymał za
krótkometrażowy film animowany "One-Man Band" (2005)). To
opowieść o odważnej Meridzie, doskonałej łuczniczce, córce
Fergusa i Elinor, która postanawia iść w życiu własną drogą.
Główna bohaterka łamie wszystkie prastare zasady, a jej czyny
sprowadzają na królestwo zniszczenie i chaos. Dziewczynka zaczyna
szukać pomocy u tajemniczej staruszki, która postanawia spełnić
jej niefortunne życzenie. Najnowsza bajka ze stajni Pixara nie jest
co prawda ich najlepszym dokonaniem, jednak jest absolutnym faworytem
do wygrania w tej kategorii. Technicznie Pixar przyzwyczaił nasze
oczy do technicznych cudów na ekranie i nie inaczej jest również
tym razem. Treściowo w "Brave" pojawia się natomiast
więcej klasycznych elementów z disneyowskich produkcji. To opowieść
o pragnieniu ucieczki, o sztuce pójścia na kompromis, a w
ostateczności o dojrzewaniu do wolności. "Merida Waleczna"
ma już na swoim koncie Złoty Glob oraz nagrodę BAFTA, co
niewątpliwie pozwoli jej zgarnąć najważniejszą nagrodę filmową.
Wygra: “Brave”
Powinien wygrać: “Brave”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz