wtorek, 23 sierpnia 2011

Nowy Allen już 26 sierpnia!

Już w najbliższy piątek tj. 26 sierpnia na ekrany kin trafi najnowszy film Woody Allen’a „Midnight In Paris”. Moje zdziwienie jest tym większe, iż premiera światowa filmu miała miejsce 11 maja, a stało się już tradycją, że premiery nowych produkcji owego reżysera w naszej ojczyźnie były zazwyczaj prezentowane z rocznym opóźnieniem. Może to nowe zjawisko wśród Polaków tzw. „allenomania” sprawiła, iż dystrybutor zdecydował o wcześniejszej projekcji filmu? Można tak z całą pewnością przypuszczać, bo przecież w całym tym biznesie chodzi przede wszystkim o zarobienie jak największych pieniędzy. Pytanie, które mnie najbardziej nurtuje wraz z pojawieniem się tegoż filmu, to czy będzie on przyzwoitą produkcją. Od kilku lat możemy zauważyć znaczący spadek formy neurotycznego reżysera.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Najnowsze przygody Jacka Sparrowa

W miniony weekend rozpoczynając nadrabiać zaległości filmowe z ostatniego okresu, natrafiłem na najnowszą, już czwartą część Piratów z Karaibów. Jak to przed obejrzeniem każdego nowego filmu, zapoznałem się z opiniami widzów na jego temat. Ku mojemu ogromnego zdziwieniu, produkcja ta spotkała się z dość dużą krytyką, a o ile sobie przypominam poprzednie trzy części prezentowały naprawdę wysoki poziom. Niezrażony opiniami widzów zabrałem się za oglądanie. Jedno jest pewne: zmienił się reżyser projektu, ale to można było stwierdzić już przed obejrzeniem. Poprzednie przygody Jacka Sparrowa nakręcił Gore Verbinsky, który tym razem zajął się reżyserią doskonałego „Rango”, zresztą również z Johnny Depp'em w roli głównej. W „Na Nieznanych Wodach” za kamerą stanął natomiast Rob Marshall. Po zakończeniu projekcji można stwierdzić tylko jedno: to jedyna różnica między tymi filmami.

niedziela, 21 sierpnia 2011

Polakowi trudno dogodzić!

Co prawda premiera trzeciej części wielkiego hitu Michael’a Bay’a „Transformers: Dark of the Moon” miała miejsce blisko dwa miesiące temu, jednakże z racji na podziały jakie wywołał między kinomanami, należałoby wrócić myślami do filmu i dokonać krótkiego rozważania na ten temat. Bay przez jednych kochany, przez innych nie lubiany. Moim skromnym zdaniem geniusz w swoim fachu. Twórca tak wspaniałych produkcji jak „Bad Boys”, „The Rock”, „Armagedon” i wreszcie „Transformers”. Ów reżyser na pewno nie należy do twórców kina ambitnego. Ale przecież świat nie kończy się na kinie ambitnym! Czasami potrzebujemy odskoczni od szarości życia codziennego, od smutków i dramatów i taką odskocznię, rozrywkę na najwyższym światowym poziomie może nam zagwarantować niewątpliwie Michael Bay.